To był dla mnie ciężki początek roku. Ten występ mi o tym przypomina, bo tańczyłam z gorączką i totalnym osłabieniem. Ale zrobiłam tyle, na ile mogłam i w dobrym celu, bo na koncercie charytatywnym. Zrobiłam tyle, na ile ciało i głowa mi pozwoliły.
Czasem dociskamy się do limitu i przekraczamy o wiele za daleko swoje granice. czasem warto odpuścić, a czasem nie.
Skąd mamy widzieć kiedy jest za dużo? Kiedy zrobienie czegoś tak naruszy nasze własne granice, że już sami nie wytrzymujemy?
Codziennie się tego uczę, jak szanować i kochać samą siebie, aby tych granic nie przekraczać. Umieć odpuścić i przytulić samą siebie, gdy jest za dużo.
Wybaczyć sobie, że tym razem robię cos dla siebie, a nie dla innych. Dać sobie przestrzeń i czas, aby się zregenerować od środka i od zewnątrz. Tego nam wszystkim bardzo życzę.
Z miłością,
Dorota.